Kolej Beskidzka

 

Koleją Beskidzką Do Rzymu

Najbliższa trakcja kolei żelaznej i stacja jest oddalona od Korbielowa o ok. 8 km, a dokładnie w Jeleśni (Jeleśnia-Dworzec). Dzięki działaniom Stowarzyszenia Kolej Beskidzka od niedawna możemy korzystać z regionalnego połączenia na trasie Żywiec → Jeleśnia → Sucha Beskidzka.

 

Kolej Beskidzka
Kolej Beskidzka - rynek-kolejowy.pl
Jedną z proponowanych wycieczek Koleją Beskidzką przez Korbielow.NET jest podróż z pobliskiej Jeleśni (8 km od Korbielowa) do Suchej Beskidzkiej. W Suchej Beskidzkiej można zwiedzić Karczmę Rzym, Zamek, Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.

 

Karczma Rzym jest funkcjonującym obiektem gastronomicznym, została wybudowana w XVIII wieku, a nazwę Rzym nadano jej po II wojnie światowej. Oczywiście nazwa jest inspirowana utworem Adama Mickiewicza „Pani Twardowska”, gdzie obiektem akcji jest właśnie Karczma Rzym, a jedną z ról pełni diabeł Mefistoteles. Menu, wystrój również nawiązuje do klimatu ballady Mickiewicza. Więcej informacji znajdziecie na http://www.karczma-rzym.com/okarczmie.html

 

Ceny przejazdu tą koleją są bardzo atrakcyjne, np. cena za przejechanie odległości 26-35km, bez zniżek wynosi wg cennika 4,70zł. A przewóz roweru 7zł (dowolny dystans). Informacje, rozkład jazdy znajdziesz na stronie http://kolejbeskidzka.pl.

Zobacz Video - Kolej Beskidzka

 

Wokół Babiej Góry Pociągiem i Rowerem

 

Dla rowerzystów, dla tych którzy chcą zobaczyć coś nowego, przejechać Rajsztagiem z Orawy Polskiej do Orawy Słowckiej.

Karczma Rzym
Karczma Rzym polskiekrajobrazy.pl

Rowerzyści korzystając z kolei znacznie ułatwiają sobie podróż pt. "Wokół Babiej Góry".

 

Jedziemy do Jeleśni-dworca rowerem, później wsiadamy do pociągu. Droga kolei do Suchej Beskidzkiej prowadzi przez niewielkie wsie, pola, lasy, odpoczywamy i zarazem podziwiamy widoki. Czas przejazdu to ok. 53 minuty. W Suchej możemy trochę pozwiedzać, następnie kierujemy się do Zawoi. Odległość ta wynosi 15 km - przez Stryszawę, Przełęcz Przysłop, czas ok. 1 godzina. Polecamy tę drogę, bo jest mniej ruchliwa niż przez Maków Podhalański. Z Suchej musimy dotrzeć do skrzyżowania przy stacji paliw Orlen, następnie jedziemy przez Stryszawę. Droga na Przełęcz Przysłop jest „pod górkę”, ale odcinek nie jest bardzo długi (kilka kilometrów). W Zawoi robimy czas na odpoczynek. Zawoja jest dosyć rozbudowaną miejscowością turystyczną, jest wiele sklepów, karczm (jak na Beskidzką miejscowość). Kolejno udajemy się na przełęcz Krowiarki – 15 km, 42min. Stamtąd po ok. 3,5 km musimy skręcić na drogę do Hali Śmietanowej - zobacz ten punkt na mapach Google https://goo.gl/maps/G74cZbzDKXP2. Z górnej części hali roztacza się widok na większą część polskiej Orawy z Tatrami w tle. Najlepiej mieć ze sobą smart-fona z GPS i internetem. Droga nie jest skomplikowana, ale warto być pewnym, że się nie zabłądzi. Kolejne punkty na mapie, których warto się trzymać to: Śmietanowa, Stachurówka, Nad Wykrotami, Wykroty, Parking Polana Stańcówka, zielona granica Polsko-Słowacka (Stańcowe Siodło), Prírodný Prameň - Roveň, Muzeum Hviezdoslavova, Chata Slaná Voda, Polhora, Korbielów. Ze Śmietanowej do Słonej Wody jest 12km – droga terenowa, a ze Słonej Wody do Korbielowa asfaltem jest 14,5 km.

 

Hala Śmietanowa
Hala Śmietanowa, Mapio.net

Odcinek ze Śmietanowej wiedzie Pańskim Chodnikiem (lub Pańska Ścieżka), zwanym również Rajsztagiem (z niem. Reich - państwo, Steg – ścieżka). Była jednym ze starych szlaków komunikacyjnych pod Babią Górą, łączącym Zubrzycę z Półgórą (słowacka Polhora). Wybudowana została przez austriacką administrację leśną, a rozbudowana po I wojnie światowej już przez Wojsko Polskie jako główny dojazd do Lipnicy Wielkiej Przywarówki.

 

Powyższa trasa to przygoda na cały dzień, warto dokładnie zaplanować, sprawdzić godzinę odjazdu pociągu z Jeleśni. Na pewno uroczą nas piękne widoki, zabytki, aktywny wypoczynek. Ciekawi historii mogą poczytać więcej (szukając w wyszukiwarkach materiałów o Orawie) o czasach kiedy te tereny były pod niewolą Austro-Węgierską.

"Orawa pod względem własnościowym do połowy XVI w. tworzyła jedną wielką królewszczyznę należącą do władcy Węgier. Król oddawał ją w użytkowanie wielmożom, którzy władali tym majątkiem pod mianem żupanów-komesów. Ich siedzibą były zamki orawskie. W 1556r. kupił Orawę od cesarza Ferdynanda I Franciszek Thurzo, eksbiskup nitrzański. Ten potężny ród węgierski, jeden z najbogatszych w całej Słowacji, posiadacz szeregu kopalń miedzi, mający swoje huty i składy w Krakowie, stał się w ten sposób właścicielem Orawy, przez którą wiodła ważna droga miedziana z górnych Węgier do Polski. 50 lat później w roku 1606 cesarz Rudolf dokonał donacji, czyli aktu nadania Orawy na rzecz rodziny Thurzonów. W ten sposób majątek królewski, stał się prywatną własnością tejże rodziny. Thurzonowie uzyskali tytuł dziedzicznych żupanów Orawy i szereg uprawnień równych uprawnieniom panującego. Po śmierci ostatniego z rodu, Emeryka w 1626 r., dobra Zamków Orawskich zgodnie z nadaniem ich przez cesarza Rudolfa, nie mogły być dzielone pomiędzy pozostałe rodzeństwo. Powstała więc wielka współwłasność – Komposesoriat Orawski. Od tego czasu majątkiem tym zarządzał dyrektor wybierany spośród współwłaścicieli tych dóbr. Pierwsze wybory odbyły się 5 lipca 1626 r. Taka sytuacja przetrwała aż do 1918 r. tj. chwili zakończenia I wojny światowej i rozpadu monarchii Austro-Węgierskiej oraz powstania szeregu państw w Europie, w tym Polski i Czechosłowacji. Po zagospodarowaniu Górnej Orawy przez Thurzonów, teren ten stał się własnością Państwa Orawskiego i znalazł się w granicach politycznych Węgier, a osadzona ludność rozpadła się na dwie podstawowe grupy: nieliczną sołtysów i dominującą chłopów. Ciężar danin i powinności spoczywał na chłopach. Całość tych obowiązków, jakie osadnik zobowiązany był świadczyć na rzecz Zamku Orawskiego, było spisanych w tzw. księgach urbarialnych. W Słowniku Wyrazów Obcych pojęcie urbarium wyjaśniono jako spis powinności gruntowych obowiązującyh poddanych wobec pana. Pojęcie urbaru występowało także, jeśli chodzi o stosunki leśne. W XVI w. na Węgrzech lasy dzieliły się na szlacheckie, będące bezpośrednio we władaniu pana i na lasy urbarialne, będące jego własnością, ale oddane w użytkowanie poddanym. Chłopi musieli w zamian za użytkowanie lasów spełniać na rzecz pana określone świadczenia spisane w tzw. urbarach. Urbar taki(urbarium) wystawiony był także dla wsi Lipnica Wielka. Tak więc urbary są formą gospodarczą spotykaną jedynie na Orawie i Spiszu. Momentem przełomowym dla Orawy było uwłaszczenie chłopów Ustawą z 1848 r., kiedy to zniesiono pańszczyznę. W ten sposób chłopi stali się właścicielami ziemi, którą do tej pory użytkowali. Nowe stosunki we wsiach węgierskich, regulował i szczegółowo określał tzw. patent urbarialny z 2 marca 1853r. Patent ten utworzył nowy rodzaj własności – współwłasność urbarialną. Pewna powierzchnia lasów oraz pastwisk należąca do Zamku została oddana chłopom, jako ich wspólna własność urbarialna. Nie mogła być ona sprzedawana lub darowana, czy też obciążona prawem zastawu. Według tych zasad Urbary Orawskie gospodarują do dzisiaj, rzetelnie i uczciwie, bo pod kontrolą społeczną, dbając o wspólną własność. Dla wsi na polskiej Orawie przydzielono 2848 ha lasów. Lipnica na podstawie umowy z 1867r. otrzymała majątek urbarski w Krzywaniu. Wspólnota lipnicka gospodaruje na obszarze 207ha. Lasami początkowo zarządzały Gminy Urbarialne, następnie wybrane Zarządy Lasów Urbarialnych, które około 1900r. zostały wydzielone z administracji gminnej, a obecnie Wspólnota Leśna – Urbar."

 

autor: Wojciech Dudziak - Korbielow.NET